W odległych czasach mojego dzieciństwa dżinsy były marzeniem każdego nastolatka.
Dzisiaj dzieciaki z niedowierzaniem kręcą głową, co to za marzenie, skoro dżins jest wszechobecny...
Trudno uwierzyć, że nie zawsze tak było;-)
W głowie się nie mieści, że ten poprzecierany błękitny materiał był kiedyś tak pożądany i traktowany jako luksusowy.
Pamiętam z jaką dumą nosiłam swoje pierwsze dżinsowe spodnie przywiezione przez kogoś z rodziny "z zachodu";-)
Teraz dżinsu różnej maści mamy zatrzęsienie. Nadal go lubię i chętnie noszę, bo wygodny i praktyczny, a i urodziwy przecież.
Ostatnimi czasy zachwycił mnie dżins jako tworzywo.
Pasjami produkuję dżinsowe kwiatowe broszki i zapinki do włosów.
A teraz mam ochotę na większe formy.
W sieci jak zwykle mnóstwo wspaniałych przykładów.
Popatrzcie tylko:
Zachwycił mnie ten abażur do lampki.
Może pokuszę się o podobny.
A te kuchenne łapki, czyż nie są fenomenalne!
Do mojej kuchni dżins niestety nie pasuje, ale sam pomysł bardzo mi się podoba.
Wszystkie powyższe zdjęcia pochodzą STĄD
Spróbuję sobie podobny ulepić;-)
Prawda, że świetny sposób na okiełznanie niesfornych przydasiów?
Nie wiem jak Wasze, ale moje najprzydatniejsze i niezbędne do prawidłowego egzystowania rzeczy (takie jak nici, kredki, pędzle, linijki, wstążki, sznurki, koraliki, piórka, etc, etc...) żyją własnym, całkowicie odrębnym życiem i samowolnie wybierają sobie miejsca pobytu nie wtajemniczając mnie w nie oczywiście;-)
Myślę, że taki organizer pomógł by mi choć trochę zapanować nad tym całym niezdyscyplinowanym bractwem;-)
A jak Wam się podobają dżinsowe pomysły???
Ja biorę dżins na warsztat, zwłaszcza, że tworzywa zatrzęsienie.
Zdjęcia organizerów pochodzą STĄD.
Serdeczności przesyłam.
FLORENTYNA
Fajne pomysły - szczególnie organizer mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuńMnie też organizery bardzo przypadły do gustu.
UsuńPozdrawiam.
Super inspiracje!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za post z takimi pomysłami. Chyba też z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuńFlorentynko dziękuję za odwiedziny u mnie i serdecznie namawiam na żółty serek.A pracy przy nim śmiesznie mało. Całuski .
Same bardzo przydatne pomysły,szkoda tylko ,że do szycia do ja się nie garnę.Pozdrowionka ślę:)
OdpowiedzUsuńHej,. kiedy się można spodziewać nowych wpisów? Bo wiosna już tuż tuż, wypełniłam już pit 37 koszty uzyskania przychodu miałam na poziomie 50 % więc nie narzekam, nie jest źle.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że mnie odwiedziłaś, bo w ten sposób mogłam trafić do Ciebie. Pokazałaś naprawdę świetne i przydatne pomysły z dżinsu, którego mam w domu całe sterty. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń